Działania warszawskiej projektantki Gosi Baczyńskiej

Choć Warszawa nie jest światowym centrum mody jak Mediolan, Paryż lub Londyn, to urodziło się i pracowało tutaj wielu ludzi, którzy na zawsze zmienili świat mody. Prawdziwej artystki wśród polskich projektantów mody, G. Baczyńskiej, można słuchać bez końca, bo o swojej pracy opowiada ze szczerym zachwytem i miłością w oczach. Jest odważna, pewna siebie, niezależna, czasem trochę oderwana od codzienności i marzycielska. Mistrzostwo, styl i jakość to słowa, które najtrafniej opisują twórczość G. Baczyńskiej. Ta kobieta jest w stanie zainspirować i pomóc zakochać się w modzie od pierwszego zdania o niej – pisze warszawka.eu.

Dzieciństwo, młodość i decyzja o zostaniu projektantem

G. Baczyńska urodziła się w Kępnie w 1965 roku, ale jako dziecko przeprowadziła się do Warszawy. Od dzieciństwa przyszłą projektantkę pociągała sztuka we wszystkich jej przejawach. Ponieważ G. Baczyńska zawsze lubiła się dobrze ubierać, a gdy była mała, trudno było znaleźć coś naprawdę stylowego na sklepowych półkach, dziewczynka zaczęła sama szyć ubrania. Pokazała w ten sposób swoje „ja”, podkreśliła własną indywidualność. Metodą prób i błędów nauczyła się samodzielnie szyć, korzystając z wykrojów z magazynu “Burda”.

G. Baczyńska ukończyła liceum w stolicy, po czym od razu wstąpiła na Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie. Równolegle ze studiami dziewczyna pracowała jako projektantka kostiumów w teatrze. Na karierę G. Baczyńskiej pod wieloma względami wpłynęła jedna przygoda, w którą wyruszyła w latach studenckich. W latach 90. w Warszawie kręcono film „Frankenstein – The Real Story”. W obsadzie znaleźli się głównie brytyjscy zdobywcy Oscara, a G. Baczyńska była asystentką kostiumografa. Kiedy kręcenie filmu dobiegło końca, dziewczyna postanowiła zostać z ekipą i przenieść się do Londynu. G. Baczyńska nie znała angielskiego, po raz pierwszy znalazła się w nowym kraju, a dodatkowo nie miała funduszy i ogólnie to wszystko wydawało się być szalonym pomysłem. Jednak postanowiła zaryzykować, wziąć urlop naukowy i wyruszyć na podbój dla niej nowego świata.

W Londynie G. Baczyńska pracowała w małym warsztacie, w którym marka Alexander McQueen rozpoczęła swoje życie. Ta praca była bardzo trudna, przyszła projektantka pracowała prawie bez dni wolnych, ale starała się nie poddawać i jak najlepiej wykorzystać to doświadczenie. To właśnie w Londynie G. Baczyńska zdała sobie sprawę, że jej powołaniem jest moda. Była gotowa poświęcić temu całe życie.

G. Baczyńska o swoim wyczuciu stylu i cechach swoich projektów

Po 2 latach w Londynie projektantka wróciła do Warszawy jako zupełnie inna osoba. Przemiany, których doznała, były nie tylko wewnętrzne, ale i zewnętrzna – Gosia wspominała, że ​​przed wyjazdem do Wielkiej Brytanii lubiła jasne rzeczy, szpilki i makijaż, ale po powrocie do stolicy wolała ubierać się jak najprościej. Biała koszulka, dżinsy i sweter opinały jej sylwetkę, która stała się znacznie szczuplejsza. Projektantka powiedziała z uśmiechem, że kiedy ponownie pojawiła się na uczelni, zapytano ją, jak udało jej się tak schudnąć i wyglądać tak świeżo.

Na styl G. Baczyńskiej w dużej mierze wpłynął deszczowy, melancholijny Londyn. Oprócz wykonywania swojego głównego zawodu, projektantka czasami pracowała jako sprzątaczka w zamożnych domach. W szafach często widziała wówczas wykwintne rzeczy, które później zainspirowały ją do stworzenia własnych kolekcji.

Pierwszy pokaz mody G. Baczyńskiej został nazwany „Kobieta w ciągu stulecia” i odbył się w 2000 roku w Łazienkach Królewskich w Warszawie. Projektantka powiedziała, że ​​nie uważa się za osobę odnoszącą wielkie sukcesy w swojej branży, ponieważ zawsze pojawiają się nowe cele, zadania i wyzwania. Oczywiście były momenty w jej karierze, które sprawiają, że G. Baczyńska jest dumna ze swojej pracy. Tak było w przypadku sukienki dla Kate Middleton, którą stworzyła dla niej w 2017 roku. Projektantka za wielkie osiągnięcie uważa też to, że jako jedyna spośród swoich polskich koleżanek z branży została zaproszona na Paris Fashion Week.

.,.,.,.